Dzień dobry wszystkim, dzisiaj się wam pochwalę moją nową oc, którą stworzyłem dzisiaj rano, czekając aż w końcu uda mi się trafić na jakiś raid na alolańskiego raichu w Pokemon Go. Ostatecznie się nawet go nie doczekałem...
Jeżeli macie jakąkolwiek wiedzę na temat siódmej generacji Pokemonów to zapewne wiecie, że alolański raichu ma śmieszną umiejętność surfowania na własnym ogonie. Więc tak sobie pomyślałam... A gdyby zamiast deski surfingowej, raichu miałyby deskorolki? I tym sposobem narodziła się moja nowa postać, która jeszcze nie ma imienia, dlatego na chwilę obecną po prostu nazwijmy go Skater Boy. Ale to, czy w ogóle będzie chłopem to się jeszcze okaże.
Mimo, że nie ma ani imienia, ani ustalonej płci czy zaimków, ma już swoje tragiczne backstory! Kiedyś też miał taki sam ogon jak każde inne alolańskie raichu, ale stracił jego końcówkę w (bliżej nieokreślonym) wypadku. Ciężko było mu się po tym pozbierać, bo to było dla niego jak stracenie ręki czy nogi. Na szczęście, gdy już pogodził się ze swoim losem, wpadł na pomysł zastąpienia końcówki ogona deskorolką. I teraz, tak samo jak inne raichu surfują na swoich ogonach, tak on jeździ na swoim ogonie-deskorolce.
Skater Boy jest najlepszym przyjacielem Masakratorki (she/it/they), mojej innej pokemonowej oc, która też jest raichu, tyle, że zwykłym! A może i niezwykłym, bo jest shiny! Jeszcze nie wiem, czy Skater Boy będzie częścią jej przyszłego zespołu rockowego, czy tylko będzie ją mocno wspierał w jej marzeniach. Myślę też, że mógłby zostać dużym wsparciem dla Katharsis (they/them*), który nie jest w stanie zaufać nikomu po tym, jak jego właściciel przypadkiem potrącił go ciągnikiem. Kiedyś może zrobię jakiś komiks czy opowiadanie napiszę na temat moich pokemonowych ocek, ale na chwilę obecną nawet nie mam chociaż w połowie konkretnego pomysłu na fabułę.
* - Może być też he/him jeśli w danym języku nie ma oficjalnego neutralnego płciowo zaimka. Tak jak w polskim na przykład.
Poza tym mogę się wam pochwalić, że coś mnie dziwnie wzięło na ugotowanie sobie obiadu. Normalnie od kiedy jestem w Finlandii, to żyję tylko i wyłącznie z lunchów uczelnianych, tostów, zupek chińskich i czasami fast foodów. Ale coś mnie wzięło na ugotowanie sobie spaghetti, bo w sumie mamy jeszcze sporo makaronu, a też dobrze byłoby kiedyś zjeść te sosy z torebek, które przywiozłam ze sobą z Polski. Tak więc mogę sobie dzisiaj pogratulować. Teraz tylko czekam aż uda się nam znaleźć biały ser, bo od jakiegoś czasu mam mega chcicę na pierogi ruskie (albo, jak to teraz na nie mówią polskie restauracje, pierogi ukraińskie).
To tyle na dzisiaj, pozdrawiam wszystkich bardzo cieplutko!
Ooo przypomniała mi się piosenka mojej ulubionej wykonawczyni Avril Lavigne Sk8er Boi. 💜💜💜 kiedyś ją dużo słuchałam. Ja dziś jadłam pierogi 💗💗💗 ja kocham pierogi OBOJĘTNE JAKIE ALE BEZ MIĘSA
OdpowiedzUsuń