Witam wszystkich moich futrzaków, dzisiaj podzielę się z wami odkryciem, jakiego ostatnio dokonałem. Mianowicie doszedłem do wniosku, ze Pusia, nasz ukochany króliczek, może być tak naprawdę potężną muchą!
Proszę uważnie przeczytać wszystkie moje argumenty. Myślę, że są one jak najbardziej obiektywne i zgodne z ówczesną wiedzą na temat funkcjonowania wszechświata. Oczywiście nie wykluczam, że mogę się mylić. Dlatego rozpoczynam tę dyskusję na moim blogu, miejscu półpublicznym, aby móc wymienić się opiniami z innymi ekspertami w dziedzinie zwierząt domowych. Mam nadzieję, że w ten sposób uda się nam dojść do rozwiązania tej zagadki.
Zacznijmy od rzeczy najbardziej oczywistych, takich, które rzucają się nam na pierwszy rzut oka. Pusia jest dużym, czarnym zwierzęciem. Można by zaprzeczyć, że muchy nie mogą urosnąć takie duże. Ale pragnę zauważyć że Pusia nie dość, że dużo je, to jeszcze ciągle błaga o smakołyki, co może wytłumaczyć jej duże rozmiary.
Kolejną oczywistą kwestią są jej duże, wydłużone uszy... Ale czy na pewno są to właśnie uszy? A może jednak są to skrzydła! Może i Pusia nie umie latać, gdyż proporcje skrzydeł do reszty ciała nie są temu sprzyjające, ale mimo wszystko uważam, że jest to bardzo ważne spostrzeżenie.
Pusia przypomina muchę nie tylko z wyglądu, ale i również z zachowania. Tak samo jak mucha myje się własnymi łapkami i nie potrzebuje do tego wody. Sposób mycia głowy jest wręcz identyczny! Także jej dieta przypomina tę, którą znamy od much - Pusia również żywi się swoimi odchodami. Przy czym warto wspomnieć, że robi to, nawet jeśli ma klatkę pełną siana, jedzenie w misce i co jakiś czas dostanie jakieś ziółko czy marchewkę.
Na zakończenie pokażę wam schemat, który w idealny sposób obrazuje wszystkie moje argumenty:
Zapraszam do wspólnej dyskusji na temat tego, czy Pusia w rzeczywistości jest muchą. Nawet najmniejszy udział będzie miał gigantyczny wpływ na to, jak szybko dotrzemy do prawdy.
Pozostawiam was z tematem do przemyślenia, a ja wracam do szykowania wszystkiego na jutrzejszy wyjazd. Pokażę się na tegorocznym Pyrkonie! Kto wie, może nawet gdzieś się tam minę z moimi fanami. ;-D
Dziękuję bardzo za przeczytanie i pozdrawiam wszystkich cieplutko! Pamiętajcie żeby pić dużo wody i nie głaskać szczekających na was wron!